Archiwum 30 października 2008


no to zaczynamy
Autor: stella17
30 października 2008, 15:08

No więc wypadało by się przedstawić....

Na imię mam Iza, lub Izabela jak kto woli co przyznam szczerze brzmi beznadziejnie i nieziemsko poważnie. Kiedys pewna mądra kobieta powiedziała do mnie Isabell niby podobnie ale jakoś ten przydomek mi się spodobał i często używam go w moim internetowym świecie.

   tak więc jestem strasznie stara...skończyłam 18 lat i czasem czuję się jakby zycie uciekało mi przez palce. może to wynik zwykłego Psm? a może choroby psychicznej? tak czy siak co jakiś czas regularnie dopatruje sie na swej twarzy zmarszczek lub innych oznak starości abym mogła spokojnie biadolić przez nastepnych kilka godzin.

   jestem uczennicą liceum ogólnokształcącego.... zawsze uwielbiałam pisać więc chyba stąd sie wziął pomysł z blogiem. w mojej klasie jestem najstarsza.... cóż.... to przykre ale niestety tak jest.W moim 18-nasto letnim życiu zdołałałam dużo narozrabiać. Zaczęło się niewinnie... złe towarzystwo i pojedyńcze ucieczki ze szkoły....  niestety na tym się nie skończyło. Teraz jako była pacjentka ośrodka uzależnień, była wychowanka pogotowia opiekuńczego i ośrodka wychowawczego patrzę z przerażeniem na swoje życie sprzed niespełna 2 lat....

   chyba dotarłam do etapu, gdzie nie wstydzę się swojej przeszłości...potrafię o tym mówić otwarcie. cieszę się z tego co zdołałam osiągnąć i z tego co mam....

   a mam dużo....

zaczynając od lekko stukniętej przyjaciółki, która czasami po prostu mnie przeraża... no ale cóż, kocham ją jak siostrę i chyba dzięki niej mogę z każdym dniem utwierdzać się w przekonaniu że w końcu wiem co to przyjaźń. Oprócz Oli mam koty.... co prawda są wielkie leniwe, i wiecznie głodne a od niedawna przyniosły pchły które kąsają mnie w okolicach kostek i łydek...cóż i tak je kocham no bo co tu z nimi robić? Mam także rodzinę której przez porządnych kilka lat nie doceniałam.... mam też mężczyznę który jest teorytycznie moim mężczyzną. Układ ten jest nieco dziwny no ale cóż. Ważne że nie jestem samotna....

 

a teraz parę zdań o mnie jako o mnie i moim charakterze....

Z całą pewnością jestem roztrzepana, gadatliwa impulsywna i wybuchowa..... (zazwyczaj wiekszośc rzeczy które wyrabiam i wygaduje pod wpływem emocji żałuję)

Oprócz tego mam cholerny słomiany zapał, cierpię na przewlekłe i nieuleczalne lenistwo, marnując przy tym moją pozytywna energię i potenciał (nie jestem pewna czy one istnieją, ale jeśli wierzyć temu co mówią inni niech tak będzie).

lubię muzykę która doskonale odzwierciedla mój nastrój.... gdy jestem na wyżu emocjonalnym i nie przesiaduje całych dni przed moim elektronicznym kochankiem, zdarza mi się czytać, bo jako potencjalny humanista powinnam to lubić;)

 

chyba jestem też trochę romantyczna.... co wyłazi ze mnie zawsze wtedy gdy w moim życiu pojawia się choćby na ułamek sekundy mój były chłopak Patryk..... z którym sama nie wiem dlaczego ale wciąż utrzymuje kontakt co niestety jest dalekie od normalności.